Po pierwsze, czy Księża zdają sobie sprawę, czym są tzw. komórki macierzyste i sposób ich pozyskiwania dla tzw. „szczepionek”? Pani Karolina Nowaczyk-Tomasik, reprezentująca firmę Pfizer, zapytana przez Radio Maryja o komórki macierzyste odpowiedziała: „W niektórych (ale nie we wszystkich) testach laboratoryjnych w ramach programu szczepionki wykorzystano komórki HEK293”. Czym są zatem komórki HEK293? HEK293 to ludzkie embrionalne komórki nerki. „HEK” to skrót od Human Embryonic Kidney, a „293” określa liczbę eksperymentów, które badacz przeprowadził, aby opracować tę linię komórkową. Komórki HEK293 pochodzą z aborcji. Linię komórkową HEK-293 wykorzystuje się do produkcji dwóch rodzajów eksperymentalnych szczepionek przeciwko COVID-19. Czy to nie powinno dać powodu do głębszego zastanowienia się z jakim produktem mamy do czynienia, kiedy namawia się nas tak nachalnie do przyjęcia szczepionki, kiedy obiecuje się nagrody za szczepienia, a niejednokrotnie do nich przymusza? Dlaczego nie ma rzetelnej debaty naukowej na ten temat? Mamy moralne prawo do zadawania pytań o godziwość procesu produkcji preparatów mRNA i DNA zwanych „szczepionkami”, a także o godziwość ich podawania, w szczególności w naszych parafiach i za aprobatą naszych duszpasterzy.
Po drugie, czy Księża znają postanowienia Kodeksu Norymberskiego sformułowanego w 1947 roku? Jest to dokument międzynarodowy, powstały na bazie okrutnych eksperymentów dokonywanych na ludziach w czasie II wojnie światowej, który reguluje zasady przeprowadzania procedur i eksperymentów medycznych. Wynika z niego jasno, że „dobrowolna zgoda uczestnika eksperymentu jest absolutnie niezbędna” i że „eksperyment powinien przynosić korzyści dla dobra społeczeństwa, niemożliwe do osiągnięcia za pomocą innych metod lub środków”. Tymczasem, zamiast zastosować alternatywne metody leczenia COVID-19, np. za pomocą amantadyny, o czym wielokrotnie pisał dr Włodzimierz Bodnar, promuje się u nas szczepienia eksperymentalnymi preparatami zwanymi „szczepionkami” i niejednokrotnie do nich zmusza (wiele przypadków przymuszania ma m.in. miejsce w wojsku i w placówkach zdrowia). W Strategii UE dotyczącej szczepionek przeciw COVID-19 Komisja Europejska wskazała, że: „Opracowanie szczepionki trwa zwykle ponad 10 lat. Stworzenie bezpiecznej i skutecznej szczepionki to bardzo złożony proces. W związku z tym zaznaczono, że Komisja Europejska korzystać będzie ze specjalnej, przyspieszonej procedury warunkowego dopuszczania szczepionek do obrotu”. O eksperymentalnym charakterze szczepionek mówią też liczne publikacje fachowe. Dlatego uczestnictwo każdej osoby biorącej udział w szczepieniach należy uznać jako udział w eksperymencie medycznym i może być jedynie dobrowolne. Podkreśliła to wyraźnie Rada Europy w swojej rezolucji z dnia 27.01.2021 stwierdzając, że należy dopilnować, aby obywatele zostali poinformowani, że szczepienia nie są obowiązkowe i że na nikogo nie będzie się wywierać presji społecznej.